COVID-19 i jego spustoszenie, jakie poczynił w biznesie na wielu polach, sprawiły, że dziś coraz chętniej wiele krajów zaczyna dostrzegać korzyści z faktu posiadania narodowych linii lotniczych. Jednym z takich krajów jest Litwa, co mogłoby zagrozić pozycji LOT-u i airBaltic. Jak wygląda dziś rynek lotniczy i jakie są trzy modele działania?

Litwini z narodowym przewoźnikiem. Znowu?

Pomysł na pojawienie się narodowego przewoźnika to nie tylko litewskie przemyślenia po pandemii koronawirusa, gdy dany kraj odcięty był od decyzji lotniczych i czekał, co zrobią inni. Dlatego w kręgach władzy na Litwie coraz częściej mówi się o wznowieniu działania litewskiego przewoźnika narodowego. Dziś sytuacja biznesowa w tym kraju, pod kątem lotnictwa, jest dość stabilna i bardzo korzystna dla polskiego narodowego przewoźnika.

LOT jest jednym z najważniejszych graczy na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Uruchomił już liczne trasy na linii Warszawa-Wilno, a do tego dołączyły także dwa pozostałe lotniska w tym małym kraju, czyli Połęga i Kowno. Jednak równie mocno rozwija się tam airBaltic, które ma aspiracje do bycia najważniejszym przewoźnikiem na Litwie. Sami Litwini, nie mając swojego narodowego przewoźnika lotniczego, za takowy uważają zarówno łotewskie, jak i polskie linie. To ma się jednak zmienić.

Trzy modele biznesowe

Obecnie rynek lotniczy jest bardzo szeroki i coraz to nowe linie lotnicze zdają się przyłączać do danego modelu biznesowego. Chodzi tu o zmianę, w wyniku której zamiast dwóch przewoźników, a więc narodowych, którzy oferują kompleksowe latanie na dłuższych trasach w nieco lepszym standardzie oraz linii lotniczych określanych mianem taniego przewoźnika, które najczęściej latają na krótszych trasach z konkurencyjnymi cenami, powstaje także trzeci, hybrydowy. W nim właśnie działa airBaltic, bo z jednej strony oferuje bardzo wiele lokalnych połączeń, także dla Litwinów, a z drugiej to także dalekie loty za ocean. Ten trzeci model dziś nazywany jest hybrydowym.

Narodowy przewoźnik czy LOT z airBaltic?

Na Litwie działały już linie lotnicze o narodowym charakterze, ale okazały się nierentowne i państwo zrezygnowało z nich w 2009 roku. Dziś jednak może się okazać, że wiele krajów zacznie szukać reaktywacji dawnych linii lotniczych, by poczuć się bardziej niezależnym i przede wszystkim w wyniku braku konkurencji na rynku lokalnym, spowodowaną koronawirusem. Ale jak będzie rozwijała się branża lotnicza, pokaże czas.